WyDARZENIE, 29.11.24

World Usability Congress

Magda i Justyna, członkinie stowarzyszenia, wzięły udział w World Usability Congress w Graz. Podczas konferencji zgłębiały wiedzę doświadczonych projektantów na temat tworzenia inkluzywnych rozwiązań. Ich cel obejmował nie tylko poszerzenie własnych kompetencji, ale również propagowanie idei dostępności i świadomego projektowania.

Mniej oczywista prawda o dostępności

World Usability Congress w Graz, w Austrii, to jedno z najpoważniejszych w Europie spotkań dotyczących projektowania użyteczności. W październiku do miasta leżącego u podnóża Alp Styryjskich zjeżdżają się najważniejsi projektanci stron internetowych, aplikacji i ogólnie rzecz biorąc najróżniejszych produktów z całego świata. W tym, byliśmy tam także i my, a dokładnie dwie członkinie naszego stowarzyszenia – Magda i Justyna.

Dlaczego? Dobre pytanie. Temat użyteczności, który wybrzmiewa w nazwie wydarzenia, heroicznie dopasowuje się nawet do skórki po bananie, ale czy na pewno pasuje do naszego stowarzyszenia? No bo czym jest użyteczność? Na pewno terminem, który w Polsce wciąż z mozołem przebija się do publicznej świadomości.

Tymczasem projektanci doświadczeń użytkowników, bo o to w tym wszystkim chodzi,  tzw. UX designerzy, których Magda i Justyna spotkały w Grazu skutecznie mrozili krew w ich żyłach – 15 lat doświadczenia, 20 lat doświadczenia, Google, Microsoft, Alianzz, Miro słowem najlepsi z najlepszych mówili o ,,pomyślunku’’ przy tworzeniu serwisów, produktów i aplikacji mobilnych. Zwracali uwagę na to, co teoretycznie od lat wiadome – zanim zrobisz pomyśl, zanim zrobisz zaplanuj, dowiedz się, zbadaj, poczuj, porównaj i  dopiero wtedy weź ołówek, naszkicuj i oddaj pod osąd użytkownika, niech on sprawdzi, niech powie, czy mu to odpowiada. Dopiero później przejdź do kolejnych etapów i realizacji projektu. To oczywiście bardzo uproszczony schemat Design Thinking’u, ale jakże skuteczny!

Jednym z popularnych przykładów jest historia pewnego uniwersytetu (często wymienia się Michigan State University, choć nie jest to potwierdzone). Po wybudowaniu kampusu pozostawiono otwarte tereny zielone bez wytyczonych ścieżek. Studenci i pracownicy przez pewien czas wydeptywali swoje trasy. Po obserwacji ich ruchu, architekci zaprojektowali i wybudowali chodniki dokładnie tam, gdzie powstały te naturalne ścieżki. Takie podejście zminimalizowało późniejsze "dzikie skróty" i dostosowało przestrzeń do rzeczywistych potrzeb użytkowników​.

Zabawnym jest wyobrażenie sobie sytuacji, w której nasz świat zaczyna tworzyć w oparciu o zasady własnie takiego uważnego, “ludzkiego” projektowania, a nie przypadku i popytu. Ciągłe narzekania post factum, nie tylko osób z niepełnosprawnością: ,,hey, dlaczego tu nie ma windy?!’’ lub ,,ale o co tu właściwie chodzi?’’ zdecydowanie byłyby pytaniami numer jeden jeszcze przed ukończeniem, a nawet przed rozpoczęciem prac, które mają służyć ludziom.  No może jeszcze ,,co tu pisze? xd’’. 

Projekty łatwo ogarnialne przez każdego z nas, niezależnie od wieku, wykształcenia, zainteresowań, pochodzenia czy możliwości… Słowem projekty tworzone z myślą: “jak mogę ci to ułatwić?”.  To właśnie jest dostępność i właśnie takie podejście do pracy pokazali podczas warsztatów Stefan Barac, Gerhard Kühne i Claudio Zenie. Twierdzą,że stawienie użytkownika z niepełnosprawnościami w centrum procesu projektowego nie jest specjalnie trudne. Wymaga jednak zmiany sposobu myślenia.

Stefan Barac, założyciel Strategic A11y, promuje dostępność produktów cyfrowych i edukuje firmy, jak wprowadzać zasady dostępności w swoje usługi. Gerhard Kühne, ekspert z OTTO GmbH, specjalizuje się w wdrażaniu rozwiązań e-commerce, które są dostępne dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Jego praca koncentruje się na tworzeniu przyjaznych i użytecznych platform online. Zaś Claudio, niezależny konsultant z niepełnosprawnością wzrokową pomaga projektantom lepiej zrozumieć potrzeby osób z niepełnosprawnościami.  

Teoretycznie wszyscy je rozumiemy.  Lecz w życiu jak wiadomo liczy się praktyka.Dlatego na spotkaniu w Grazu nie chodziło tylko, by o swoim doświadczeniu i wiedzy opowiadać. Potrzebna była jeszcze zajęcia praktyczne. . Więc zamiast omawiać nie znane wszystkim uczestnikom spotkania przykłady ux designerzy wzięli na tapetę coś, co każdy miał przed oczyma: sam kongres.

Czy można go było zorganizować lepiej? Czy informacje o nim można było przekazać w sposób bardziej klarowny i zrozumiały dla wszystkich, czy każdy mógł się łatwo odnaleźć w kongresowej przestrzeni, czy wszystkie wskazówki były czytelne, czy każdy bez problemu mógł uzyskać interesujące go informacje, czy wszystkie wydarzenia kongresowe były dobrze zdefiniowane i oznaczone… Lista takich “czy”, jak się okazało, była całkiem długa.

Uczestnicy i uczestniczki kongresu musieli przeanalizować skrupulatnie każdy etap organizacji tego wydarzenia pod kątem wszystkich użytkowników, także tych z niepełnosprawnością. Podczas pracy w grupach skonfrontowali swoje wnioski z wnioskami Claudia, który bez ogródek wytykał, co i dlaczego można było zrobić lepiej i nakierowywał na lepszy tor (przy czym nie można powiedzieć “właściwy” ponieważ organizacja kongresu już była na bardzo wysokim poziomie). 

Nikogo nie zaskoczyło więc końcowe stwierdzenie Gerarda, że dostępność wpływa pozytywnie na wszystkich i opłaca wielokrotnie. Bo to raczej prawda oczywista…  Bo chociaż zwrot z inwestycji w dostępność różni się w zależności od firmy, w płatnym raporcie z 2022 r. firmy Forrester Research oszacowano, że dostępność i usprawnienia dla użytkowników przynoszą zwrot w wysokości 100 USD na każdego zainwestowanego dolara. Warto również zauważyć.

Prawdą mniej oczywistą są natomiast słowa Claudia dotyczące tego, jak niepełnosprawność  jest postrzegana przez innych. Strach przed spotkaniem twarzą w twarz z osobą z niepełnosprawnością wzroku jest – przekonuje Claudio z własnego doświadczenia – większy u osób widzących niż u tych niewidzących. On też czasami ma zahamowania. Dlatego nikogo nie obwinia. Brak pojęcia o życiu osoby niewidomej nie jest niczym złym – mówi. – Zły jest brak chęci do rozmowy z osobami dotkniętymi chorobą. Wspólne życie czasami wymaga odrobiny odwagi. 

Czy zatem nie jest tak, że jako społeczeństwo tworzymy programy, aplikacje, przestrzenie i wiele innych produktów, które nie są dostępne dla wszystkich bo tak jest nam po prostu wygodniej? Czy nie pora więc to zmienić? I włożyć w to, co robimy trochę więcej uważności i odwagi? Inaczej tracimy, nawet jeżeli sami tego nie czujemy w pierwszej chwili. Nie wierzycie?  To posłuchajcie.  To muzyka, jaką pisze Claudio, niewidomy konsultant użyteczności.  Music is My Love - https://www.youtube.com/playlist?list=OLAK5uy_ldOeWhm14S-NC5i5siKXn75Ue7orZ2TKQ 

Nie usłyszelibyście jej, gdyby nie to  spotkanie z nim Magdy i Justyny. I gdyby nie nasze spotkanie, tu na stronie stowarzyszenia. W życiu wszystko co dobre zaczyna się często od spotkania właśnie. Więc odwagi, przełączmy się na dostęność. Wcale nie jest taka straszna.
Jesteś tu, bo:
1 / 3
Nie możemy się doczekać, aby Cię poznać.

Prosimy o wypełnienie poniższych danych, abyśmy mogli się z Tobą skontaktować.

Wpisz swoje imię i nazwisko
Podaj numer telefonu
2 / 3
Potwierdź wysłanie.

Podaj swój adres e-mail, a odezwiemy się do Ciebie w ciągu 24 godzin.

3 / 3
Twój adres e-mail do kontaktu
Formularz został wysłany. Dziękujemy za kontakt!
Błąd w formularzu