historia
3/3/2025
I
5min

Biorę życie takie jakie jest

Aby jakoś uporządkować ten wpis zacznę od pewnej przytrafiającej mi całkiem systematycznie rzeczy

Dzisiejsze przemyślenie

Tym razem zapragnąłem Wam przekazać swoje „niewinne” dzisiejsze przemyślenie. Aby jakoś uporządkować ten wpis zacznę od pewnej przytrafiającej mi całkiem systematycznie rzeczy. W pewnych sytuacjach naruszających mój “wewnętrzny porządek świata” “wybucham”, nerwy mi puszczają mi nerwy, denerwuję się a nie raz cały świat może “podziwiać” mój aktualny humor.

Akceptacja

Miałem duży problem z tym żeby w pełni zaakceptować to kim jestem i bądź też kim w pewnych sytuacjach „się starałem”. Generalnie odnoszę wrażenie iż te napady gniewu były jedyną rzeczą z mojej aktualnej niepełnosprawności której nie mogłem zaakceptować, ale koniec z tym. Publikują tego posta pragnę zademonstrować akceptację dla samego siebie. Generalnie uważam (o czym już wspominałem, że równie ważne żeby być dobrym człowiekiem w stosunku do innych jest to żeby być dobrym dla siebie, co paradoksalnie może być trudniejszym zadaniem od byciu dobrym dla innej osoby.

Chciałbym zakończyć ten wpis jeszcze jedną „prostą” myślą związaną z nadchodzącymi świętami. Pamiętajmy o tym że w świętach nie chodzi o to aby tego jedynego dnia wszystko było „jak należy”. Chociaż może to wydawać się dziwne bądź „bluźniercze” uważam iż ważniejsze jest to aby być dobrym człowiekiem przez cały rok niż to aby tego jednego dnia wszystko było idealne a pozostałe dni fatalne. Kończąc ten wpis chciałbym Wam wszystkim życzyć wesołego życia. Tak, dobrze widzicie, nie przejęzyczyłem się, życzę Wam wesołego nie dnia, nie tygodnia, nie lat, tylko całego życia!

User rating
Mateusz Kornecki
autor

W 2022 roku, podczas treningu rowerowego, doznał poważnego urazu mózgu. Po długiej rehabilitacji stopniowo odzyskuje sprawność i dzieli się swoimi doświadczeniami. Pisze szczerze o codziennym życiu osoby z niepełnosprawnością – bez upiększania, ale z dystansem i odrobiną humoru. Lubi pizze, długie spacery i jest wielkim fanem Wiedźmina.

Zobacz inne wpisy

historia

Relaksujący spacer

Niedawno przeżyłem wspaniałą przygodę. Po raz pierwszy od swojego wypadku byłem gdzieś sam. Jak było? Przeczytajcie sami.

historia

Pierwszy samodzielny trening

Często łatwe jest trudne, a trudne łatwe. Jak to jest? W tym poście opisuje swój pierwszy samodzielny trening i to z czym się zmagałem.

historia

Tam, gdzieś indziej i z powrotem

Tekst o jednej z moich wypraw miał bardzo duży wpływ na nazwę naszego stowarzyszenia, postanowiłem znowu zrelacjonować Wam kolejną wędrówkę.